I stało się. FOTOSYMBIOZA się puściła ;) Na fejsie. Galopem. To było trochę jak wielki wybuch, tylko oczywiście o dużo mniejszej sile rażenia. Jeśli jednak pozostać w kręgu fizyki, to po cichutku żywię nadzieję, że to przedsięwzięcie będzie ekspandować zupełnie tak, jak nasz wszechświat.
Czas pokaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz